Wybory w buszu – jak Namibia napisała swoją historię na naszych oczach

Zaskoczenie na bezdrożach – plakaty i… wybory?

Temat dzisiejszego wpisu nasunął się sam. Wybory! Nie zniechęcajcie się, bo mowa o wyborach w Namibii. Nie planowaliśmy naszego pobytu w Afryce dopasowując termin wyborów do daty naszej podróży. Czasami, szczególnie w Afryce lub w Ameryce Południowej, lepiej znać sytuację polityczną kraju, bo wybory mogą doprowadzić do wewnętrznych zamieszek. Takie też przeżyliśmy. Ale nie w Namibii.

Byliśmy zaskoczeni, kiedy przemierzając zupełne bezdroża tego kraju, na pojedynczych słupach przy wjeździe do miasteczek i wiosek widzieliśmy plakaty. Nasz przewodnik szybko opowiedział nam, że Namibia jutro głosuje. Jutro znaczy 27 listopada 2024 (czwartek). Tu już zdradziliśmy swoje pierwsze przywiązanie do daty, ktoś w grupie nawet mocno podważył słowa przewodnika, bo kto z nas przeżył wybory prezydenta kraju w czwartek, te są przecież zawsze w niedzielę. Ale nie w Namibii.  

Drążąc temat, zapytaliśmy o kandydatów. I tu nasz przewodnik ożywił się, i wygłosił najpiękniejszą mowę agitacyjną na świecie. Dla niego był tylko jeden kandydat, a mówiąc dokładniej kandydatka. Tu po raz kolejny zrobiliśmy wielkie oczy, kobieta, naprawdę?

Netumbo – kobieta, która porwała serca (i głosy)

John opowiedział nam z wielkim przejęciem o NNN jak nazywają ją w skrócie w Namibii od inicjałów imion i nazwiska Ndemupelila Netumbo Nandi Ndaitwah. Zna ją osobiście. Starsza (73) dama pochodzi z wioski nieopodal granicy z Angolą, gdzie mieszka nasz przewodnik. On mówił, a my wciągaliśmy się coraz bardziej w piękną historię zaangażowanej politycznie osoby.

I choć nie padały w tej opowieści konkretne daty, to szybko uzupełniłam fakty i okazało się, że kandydatka na prezydenta jest aktywną polityk w rządzie Namibii, bardzo młodego państwa na mapie świata (1990) od ponad 25 lat. Trafiła tam jako minister do spraw dzieci i praw kobiet. Charyzmatyczna, energiczna, przedsiębiorcza. Mimo wielu obowiązków zawodowych w stolicy kraju oddalonej o dobrych siedem / dziewięć godzin drogi od domu rodzinnego nie zapomniała o swojej wiosce, gdzie regularnie organizuje spotkania, pikniki, Dzień Dziecka, zebrania i festyny.

John kontynuował, a my już całkowicie zarzuciliśmy podziwianie widoków za oknem na rzecz pięknej opowieści od serca. To nie były tylko suche fakty, ta przemowa miała charakter bardzo osobisty, przejmujący, emocjonalny. John już nie prowadził auta, przystanął i patrzył teraz na nas, na grupę. Kontrkandydatem Netumbo był Panduleni Itula, mężczyzna, który przegrał start w poprzednich wyborach prezydenckich w 2019 roku. Wyraźnie było widać podział sympatii pomiędzy dwójką kandydatów. Panduleni nie miał w oczach naszego Johna uznania ani posłuchu. Był nijaki.

Pokrótce poznajemy historię, krótką, ale ostatnimi czasy bardzo dynamiczną na scenie politycznej Namibii, obecne wybory wyłonią zaledwie piątego prezydenta kraju. Czwarty to prezydent zastępca, który przejął władzę w kraju po śmierci schorowanego prezydenta numer trzy Hage Geingob, obejmując to stanowisko Nangolo Mbumba bardzo doświadczony polityk i dotychczasowy wiceprezydent kraju nie zostawił złudzeń, deklarując krótką prezydenturę aż do kolejnych wyborów. I tak piastował ten urząd rok, od śmierci swojego poprzednika do przejęcia władzy przez prezydenta numer pięć, i to był właśnie ten czas kiedy byliśmy w Namibii.

Namibia wybiera. Emocje, kolejki i mobilne budki do głosowania

Nasz John zapytany o to jak będzie głosował i czy ma kartkę do wyborów, by oddać głos poza swoim miejscem zamieszkania, popatrzył na nas bardzo zaskoczony. Wiemy, że nie zrozumiał pytania, bo takich praktyk w Namibii się nie stosuje.

Dojechaliśmy do naszej lodży w krainie Damaraland. Po drodze mijaliśmy wiele długich ogonków ludzi stojących przed lokalami wyborczymi. Tymi stawały się na ten dzień sklepy, dworce, a widzieliśmy także punkty mobilne, przypominające bardziej budkę z lodami na kółkach. Do takiej właśnie budki miał pojechać John po zakończonym zwiedzaniu z nami. Budki jeżdżą po całym kraju, mają swój harmonogram i dzięki temu zwiększają szansę na oddanie głosu osobom mieszkającym z daleka od jakiejkolwiek miejscowości. Pamiętajcie, że Namibia to ogromny kraj, jego powierzchnia jest trzy razy większa niż Polski, a mieszkają tam zaledwie 2 miliony ludzi.

John wyskoczył przed kolacją, wrócił i tylko z daleka pokazał kciuk w górę, co znaczyło, że się udało oddać głos.

Następnego ranka wszyscy ciekawi wyników od razu zapytaliśmy (piątek 28.11) jak „nasza” kandydatka. Odpowiedź Johna całkowicie nas zaskoczyła:

– Wybory jeszcze trwają. (!!!!!) Do wielu punktów nie dotarł zapowiadany mobilny punkt oddawania głosów, na północy zabrakło kart do głosowania.

W ciągu najbliższych kilku godzin odbędzie się spotkanie nadzwyczajne w Windhoeku i zapadnie decyzja co dalej. Ludzie chcą oddać swoje głosy. Głośno komentowaliśmy te wydarzenia, jak to? Wybory wydłużone, nikt nie wie, o ile i do kiedy? Żadnych częściowych wyników.

Kciuk z tuszem – odpowiedź na centralny system głosowania

Mnie cały czas drążyła jednak ciekawość, jak można oddać głos tak po prostu przy drodze, wtedy John pięknie pokazał nam swój dowód, którym musi się wylegitymować każdy głosujący i dumnie pokazał swój…kciuk. Oczywiście nie ma w Namibii żadnego systemu centralnego wprowadzającego na bieżąco oddane już głosy i głosujących, którzy skorzystali już ze swojego prawa wyborczego. By ich odhaczyć, oznaczyć, by zapobiec ponownemu głosowaniu przez te same osoby, znakuje się tym osobom kciuk tuszem. Nie wierzycie?

Nasz John uprosił o małą zgrabną kropkę na paznokciu, u jego nasady, ale kiedy wyedukowani patrzyliśmy od tej pory na dłonie wielu przygodnie spotkanych osób (częściej mężczyzn), widzieliśmy wielkie kleksy z tuszu na ich paznokciach. Nurtowała mnie kwestia kobiet i ich polakierowanych paznokci, podobno zawsze da się pomalować paznokieć u jego nasady i to działa.

Byliśmy wciągnięci już w lokalne wybory bez reszty.

Przedłużone wybory i napięcie do ostatniej chwili

Około 13 zapadła decyzja, że wybory zostają przedłużone (!!!!!), Windhoek drukuje dodatkowe karty i trzeba je rozwieźć do najdalej położonych miejscowości. Sobota ma być ostatnim dniem wyborów (29.11).

Ostatecznie wybory zakończyły się 30.11 (sprawdźcie oficjalne dane, enigmatycznie przy haśle wybory w Namibii 2024 widnieje zakres dni 27-30.11.2024).

Pierwsza kobieta prezydent Namibii – historia dzieje się tu i teraz

Wygrała NNN Netumbo, na naszych oczach zadziała się historia, pierwsza kobieta prezydent w Namibii, piąta z kolei prezydent tego kraju. Hasztagi na plakatach pani prezydent to #MadamPresident, #HistoricMoment i #NamibiaForward.

A my jako grupa byliśmy świadkami niesamowitych emocji i zaangażowania kraju w wybory. Zobaczyliśmy po raz kolejny, że nie ma w Afryce rzeczy niemożliwych.

John pękał z dumy i dziękował za nasze wsparcie.

Netumbo wygrała, zdobywając 57% głosów, jej przeciwnik zaledwie 26%. W marcu Netumbo objęła oficjalnie urząd prezydenta kraju. Ku wielkiej radości ponad połowy dorosłych obywateli Namibii.