Czas na rodzinne podsumowania Po długim trekkingu w deszczu siedliśmy dzisiaj do kolacji. Na przekór, nie poszliśmy po raz kolejny na jedzenie koreańskie, które mimo wielu prób, serc naszych nie skradło, ale zasiedliśmy do stołu przy najlepszej pizzy na wyspie Jeju. Przed nami wprawdzie trzy ostatnie dni w Korei, ale po dziesięciu tutaj przyszedł czas…