Sezon na Mazurach

Mazury welcome to

Ten rok był wyjątkowy także na Mazurach. Nie wystartował tak jak zwykle od majówki. Nawet nie od czerwca. Pierwsi goście dotarli na Mazury dopiero na początku wakacji.

Leśna kwarantanna na Mazurach

Oczywiście przed nimi było wielu takich, co na czas izolacji, a czasem i narzuconej kwarantanny wybierali Mazury na dwutygodniowy pobyt z dala od wielkiego miasta. Nie od dziś wiadomo, że najwięcej domków na Mazurach mają warszawiacy. A ci tym roku wyjątkowo dużo czasu spędzili w swych letnich rezydencjach.

Policja na start

Widok policji jeżdżącej pośród domków letniskowych w małych miejscowościach był dość zaskakujący. Jednak kiedy zestawimy to z obowiązkowym nadzorem policyjnym nad osobami objętymi kwarantanną wszystko staje się jasne.

Kiedy zaczyna się sezon na Mazurach?

Zasadniczo sezon na Mazurach startuje w lipcu. I choć to może wydawać się dziwne, nawet w czerwcu jest zazwyczaj jeszcze bardzo spokojnie. Oczywiście, gdy pogoda dopisuje właściciele kajaków, łódek, restauracji otwierają swe włości ciut wcześniej. Ale myli się ten, kto liczy wyjeżdżając na majówkę, a czasem nawet na Boże Ciało, że spotka Mazury już w pełni przygotowane do sezonu.

Nikt nie będzie głodny i nie zostanie bez dachu nad głową. Ale by w pełni cieszyć się miejscami polecanymi przez stałych bywalców, opisywanymi na blogach jako odkrycia roku, trzeba poczekać do wakacji.

Peak na Mazurach

Sezon najwyższy to oczywiście wakacje. Ale znawcy powiedzą Wam, że trwa on dość krótko. Jego największy peak przypada na zaledwie cztery tygodnie (pomiędzy połową lipca a połową sierpnia). Nie do wiary, że tylko tak krótko! Ja bym dodała jednak do tego dwa pierwsze tygodnie lipca i jeszcze trzeci tydzień sierpnia. Ale potem to już rzeczywiście coraz mniejszy ruch i Mazury się wyciszają.

Szczęściara

Ja mam to szczęście, że nie muszę bywać tam tylko w szczycie sezonu. Wręcz cieszę się jeszcze bardziej na te tygodnie przed i po sezonie. Nie mówiąc już jak pięknie bywa na Mazurach w październiku czy kwietniu, a czasem nawet w listopadzie czy grudniu. Mam jednak ten przywilej, że znam Mazury dobrze i podczas pobytu poza sezonem nie będzie mi żal zamkniętych atrakcji, czy restauracji, które działają tylko sezonowo.

Co można robić na Mazurach poza sezonem?

Łatwiej jest wybrać magiczne miejsca noclegowe na Mazurach. Znajdziesz wtedy więcej miejsc wolnych, bardziej przystępne ceny, a i właściciele mają wreszcie więcej czasu, by być i pogadać z gośćmi bez obawy, że za chwilę znowu trzeba będzie gasić pożar „na obiekcie”.

Jesień na Mazurach to świetna pora na grzyby. Lasów w bród. Od wyboru do koloru. Nawet jak nie jesteś grzybiarzem, to długie spacery po tutejszych lasach będą atrakcją samą w sobie.

– Lubisz zwierzęta, a widziałeś rykowisko na Mazurach? Początek jesieni to magiczny czas w tutejszych lasach. Namierz leśniczego albo przyrodnika, daj się mu zaprowadzić do ostępów leśnych, gdzie otulony kocem na ambonie, z termosem ciepłej herbaty z prądem zobaczysz jedyny w swoim rodzaju spektakl przyrody.

– Malujesz lub piszesz i szukasz natchnienia? Na Mazurach znajdziesz ciszę, a ta sprzyja pracom twórczym. Nikt nie będzie Ci biegał po głowie, gdy rozłożysz swój warsztat na jednym z pomostów. Nawet nad brzegiem znanego jeziora. A może lubisz tworzyć w tutejszych małych knajpkach? Bez obaw, że zajmujesz miejsce zbyt długo, przy kubku pysznej herbaty malinowej, a często i blasku kominka, możesz pisać do woli.

– Lubisz muzea, a nie lubisz tłumów? Poza sezonem będziesz miał wszystkie wystawy tylko dla siebie. Polecam Ci wyprawę szlakiem zamków krzyżackich. Dobre buty, prowiant i masz pomysł na kilkudniową wycieczkę.

– Masz psy, które spragnione spacerów merdają ogonem jak tylko weźmiesz smycz do ręki? Hulaj dusza, wszystkie ścieżki są tylko twoje. Nie zwlekaj, las czeka. Spacery z psem na Mazurach to jest to!

Off season na Mazurach to przepis na piękny czas.

Wiem, co mówię. Wybieram się tam teraz regularnie co dwa tygodnie.