Urodziny w Mini Chef Billund

Jak co roku i tym razem z okazji urodzin Zosi, które szczęśliwie wypadają w środku wakacji, zaplanowałam wyjazd zagraniczny. Tym razem padło na Legoland w Billund w Danii.

Lecimy do Billund!

Choć myślałam, że starszaki, które już tam były, nie polecą tam raz jeszcze, chcąc pokazać Zosi ten park, uznaliśmy wspólnie, że to dobry moment, żeby nasza sześciolatka nacieszyła się tym miejscem. Myliłam się, licząc, że polecimy w okrojonym składzie. Na hasło Billund zarówno Basia jak i Olek od razu odpowiedzieli zgodnie: „Lecimy!”

I tak rodzinnie dotarliśmy do Billund.

Sam park jest niepodważalnie piękny i polecam go każdemu, ale o tym już pisałam nie raz, nie dwa.

Restauracja Mini Chef w Billund

Tym razem w poszukiwaniu wyjątkowego miejsca na niespodziankę urodzinową trafiłam na adres i opnie o restauracji Mini Chef.

Coś musiało kryć się za tym miejscem, skoro we wszystkich rankingach było na miejscu 1.

Dobrze, że zainteresowałam się tą restauracją wcześniej, bo bez rezerwacji zrobionej z góry ciężko tam o miejsce z ulicy.

Restauracja mieści się w budynku Lego House. Jej wystrój niczym nie zapowiada wielkiej przygody, a ta zaczyna się już przy stoliku.

Zamówienie elektroniczne

Niewielkie sześcioosobowe stoliki stoją jeden obok drugiego, zapewniając gościom wystarczającą  swobodę. Na każdym stoliku poza menu pośrodku jest tablet, na którym najpierw składa się zamówienie na napoje. Do wyboru szereg różnych ciepłych i zimnych propozycji. Całe zamówienie odbywa się elektronicznie, bez żadnego kelnera. Miły ludzik informuje nas, że zamówienie zostało przyjęte i zaraz do nas dotrze.

W tym czasie przy stoliku pojawia się kelner, który opowiada o idei tego miejsca.

Zbuduj swoje zamówienie z Lego

Przed każdym z nas są paczuszki z takimi samymi klockami lego. Otwieramy klocki i budujemy z nich zamówienie. To proste. Gdy otworzy się menu, do każdego dania przypisany jest konkretny klocek. Pan kelner tłumaczy nam o zestawie dla rodziców składającym się z trzech różnych pozycji, dzieci dla odmiany mają jeden klocek niespodziankę w swoim menu.

W karcie dań wybór najbardziej lubianych zestawów nie tylko dziecięcych: klopsiki, łosoś, kurczak. Jest też propozycja wege. Do tego przystawki, czyli hummus, albo mozzarella i pomidorki, może być sałatka, są marcheweczki, czy ogórki.

Łatwo wybrać swój ulubiony zestaw.

Skanowanie klocków Lego

Każdy z nas z zapałem analizuje menu i wybiera swoje klocki, teraz należy je złożyć, czyli każdy ma mini figurkę lego. Na stole jest specjalne urządzenie,  które ma szufladę, tam wkłada się własną konstrukcję z klocków. Skanowanie. Obraz pojawia się na ekranie. Maszyna prosi nas o potwierdzenie wyboru. Kiedy wszystko się zgadza, zamówienie leci do kuchni, a my na ekranie śledzimy kompanię ludków lego, które zaczynają opracowywać nasze zlecenie. Dwoją się i troją, by ugotować wybrane przez nas dania.

To nadal nie koniec zabawy. Kiedy danie jest gotowe, na ekranie pojawia się informacja, że możemy iść po odbiór swojego zamówienia do teki. Pokazuje się także kolor klocków – opakowań, w których przyjedzie, tak — przyjedzie — zamówienie.

Roboty wydają posiłki

W samym centrum restauracji stoją dwa roboty, Pani Roberta i Pan Robert, które wydają zamówione dania. A te gotowe taśmą w opakowaniach do złudzenia przypominających duże klocki lego zjeżdżają po krętej taśmie do robotów.

Sama droga jest niesamowita, klocki szeregiem zjeżdżają ku radości odbierających.

Roboty jak tylko dostaną klocek do rąk, sprawnie wydają go, przesuwając do odbiorcy.

Każdy z własnym zamówieniem wraca do stołu i zaczyna się uczta.

Dzieci nie mogą doczekać się obiecanej niespodzianki kryjącej się pod żółtym klockiem. Okazuje się, że to ludzik kucharz.

Przy stoliku znowu pojawia się kelner, który informuje tylko, że poza głównymi daniami dodatki można domówić już bez ekstra kosztów.

Świetna przygoda!

Niesamowite przeżycie, świetny pomysł na inną kolację, i bardzo przemyślana formuła miejsca.

Polecamy!