[su_carousel source=”media: 755,754,753,752,747″ link=”lightbox” title=”no”][su_carousel source=”media: 381,377″ link=”lightbox” title=”no”][/su_carousel]
Po co tak wcześnie planować wakacje?
Często kiedy spotykam się w styczniu czy lutym ze znajomymi bliższymi i dalszymi i oni żyją nartami u nas już precyzują się plany wyjazdu wakacyjnego. Prawie zawsze spotykam się wtedy z pytaniem, a po co tak wcześnie, a skąd już wiemy co chcemy, a czy nie warto poczekać na last minute?
To szkoła dyktuje terminy!
Otóż od niedawna jesteśmy uwarunkowani trochę wakacjami i feriami. To znacznie przerzedza nam wybór kierunków w okresie wakacyjnym, mowa oczywiście o egzotyce. Unikamy wyjazdów do hotelu z basenem i morzem wolimy dalsze wyprawy połączone ze zwiedzaniem.
Początek roku to idealny czas na zakup biletów lotniczych, większość linii oferuje wtedy promocyjne ceny, prześciga się w ciekawych kierunkach i dedykuje swoją ofertę właśnie takim zapobiegliwym.
U nas w tym roku do finału kierunków wakacyjnych stanęło kilka krajów: Meksyk (to jednak nie najlepsza pora), Madagaskar (przesunęliśmy go jednak na rok przyszły) i Kostaryka (która ostatecznie wygrała).
Kiedy kupić bilety lotnicze?
Okazało się, ze wczesne kupowanie biletów ma jeszcze inne zalety otóż łatwiej wtedy wybrać loty najwygodniejsze, a przy tym korzystne cenowe. Nam zależało na locie jak najkrótszym i najchętniej z Poznania. Próbowałam wykorzystać zgromadzone mile, z takim wyprzedzeniem jest w czym wybierać. Oczywiście są pewnie ograniczenia co do godzin, dni lub miejsc przesiadek ale warto zrobić przegląd z dużym wyprzedzeniem. Oferty wakacyjne zazwyczaj rozchodzą się bardzo szybko i nie ma co liczyć na dodatkowe loty.
Po porównaniu i cen i dat i trasy przelotu udało się nam znaleźć lot, który nam najbardziej pasował logistycznie, z Poznania z przesiadką tylko jedną w Niemczech i bezpośrednim lotem do San Jose. Walczyłam jeszcze trochę z ceną wpasowując loty w poszczególne dni i obserwując jak cena rośnie lub maleje, a wystarczyło przesunąć wylot zaledwie o 3-4 dni. Bilety kupiliśmy jeszcze w styczniu.
Urlop w pracy zaklepany!
Mamy sztywne daty, wykreśliliśmy je w naszych kalendarzach rezerwując tym samym nasze urlopy, co też znacznie ułatwia potem organizację pracy, rzadko kiedy koleżeństwo w styczniu ma tak samo mocno sprecyzowane plany jak my, zatem unikamy dyskusji i przepychanek w pracy.
Teraz czas na planowanie trasy i rezerwowanie noclegów. To zajmuje zawsze najwięcej czasu, bo musi uwzględnić atrakcje, długość przejazdu, atrakcyjność hoteli.
A jeszcze – mając już sztywne daty, a nawet godziny naszego przylotu i odlotu z San Jose zarezerwowałam nam samochód. Byłam już w Kostaryce więc łatwiej mi wybrać odpowiedni transport. Zamierzamy spakować się tylko w dwie walizki, off road nie jest nam potrzebny, stanęło na klasie economy plus. Auta na kilka miesięcy przed datą wypożyczenia mają zawsze bardzo korzystne ceny.
Jakie ubezpieczenie?
Oczywiście przy planowaniu tak odległych podróży i to dla całej rodziny dbam zawsze o ubezpieczenie, obowiązkowo ubezpieczam nas zawsze od kosztów rezygnacji. Nigdy jeszcze nie musieliśmy z niego korzystać, ale gdyby jednak okazało się nam musieć zmienić plany straty finansowe byłyby bardzo bolesne.
Rezerwacja auta podlega bezkosztowej anulacja na kilka dni przed terminem odbioru auta w San Jose. Tu bardzo bezpieczny wariant wypożyczenia auta.
Chętnie poinformuję Was o kolejnych krokach planowania naszych wakacji, a może będą inspiracją dla Was?