Dzień 8: Maroko udowadnia, że baśnie z 1001 nocy istnieją naprawdę!

Od rana biegam i zbieram podpisy w książce dla Gosi. Okrągłe urodziny w Maroko to coś. Wszyscy cieszą się, że zapowiada się miły wieczór. Najpierw jednak musimy przejechać kawałek drogi. Ruszamy punktualnie i co kilkadziesiąt kilometrów fundujemy sobie postoje. Tym bardziej, że droga dzisiaj obfituje w mnóstwo pięknych miejsc. Najpierw Dolina Dades, tu postoje raz…

Dzień 6: Sahara – wielbłądy nie są dla wszystkich!

Niektórzy z nas wstali na wschód słońca, inni odespali wczorajszą długą drogę przez pustynię i spotykamy się na śniadaniu. O 10:00 mamy iść na spacer po okolicy. Czujemy jak to jest maszerować po piasku, wydmy są zdradliwe, czasem mają twarde usypane grzbiety i stąpa się po nich bardzo wygodnie, kiedy indziej niestety zapadamy się po…