Nie po raz pierwszy znalazłam się dzisiaj na lotnisku by odprawić się na najbliższy lot i znowu zaskoczyła mnie gigantyczna kolejka przed okienkiem odprawy. I wbrew temu co widać wszędzie czyli smartfony, komputery, tablety, które towarzyszą nam już naprawdę wszędzie i codziennie tym bardziej dziwi mnie, że nie korzystamy z dobrodziejstw jakie daje nam odprawa…
Miesiąc: marzec 2017
Brzydkie Maroko – gdzie go szukać? Przewodnik po ohydnych miejscach.
A dzisiaj będzie o brzydkim Maroko Właśnie tak to sobie wymyśliłam przeglądając tysiące zdjęć przywiezionych z wyjazdu. Wśród nich są i takie, których po prostu nie mam gdzie pokazać. Na stronie nie za bardzo, bo reklamą dla kraju nie będą, brakuje tam błękitnego nieba i piaskowych budowli o zachodzie słońca. Na FB może i wywołałabym…
Maroko – must see na mapie każdego podróżnika. Rekomendacja subiektywna.
Maroko – jak to jest odkrywać kraj na nowo? Po 12 dniach pobytu w Maroko czas na podsumowanie. Zapamiętałam go sprzed lat jako zupełnie inny kraj. Nawet zabytki wydają mi się inne po latach. Rabat i Meknes zmieniły się najmniej Takie, jakimi były kiedyś tak samo prezentują się teraz. Może dlatego, że ani razu nie…
Dzień 11: o tym jak bardzo można się rozczarować Casablanką.
Dzień Kobiet, do tego międzynarodowy. Od samego rana jesteśmy obdarowane przez naszych trzech Panów prezentami a nawet kwiatami. Najpierw Wacek prezentuje nam naczynka tajin, potem Sławek i Lahcan „zbroją” się w lobby i kiedy są już gotowi to wraz z Wackiem wręczają nam po róży (ta ma swoją historię, ponieważ została już wręczona a Dzień…
Poza programem: Dlaczego nie nadaję się na żonę Berbera?
Przedostatni dzień w Maroko, do tego wolne popołudnie w Marrakeszu. Czas na podsumowanie całej trasy, omówienie jej z kontrahentem. To także decyzja o kontynuacji dalszej współpracy. Ponieważ nowy agent spisał się na medal już mogę snuć kolejne plany i układać nowe trasy oraz rezerwować nowe terminy. Jest okazja by to uczcić. Najpierw jednak musimy wspólnie…
Dzień 10: nawet zły przewodnik nie jest w stanie zepsuć atmosfery Marrakeszu.
Leniwy poranek w naszym riadzie w Marrakeszu. Piękna pogoda, śniadanie inne od innych, tęsknimy już za naszymi smakami. Serek, ziemniaczki – tak tego nam już brakuje. Ale wyspani i rześcy ruszamy na zwiedzanie miasta. Spotykamy się z naszym przewodnikiem lokalnym, który ma wejście smoka bo składa nam już dzisiaj życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet….
Dzień 9: w Maroko jak w życiu – nie zawsze warto kochać to o czym wiedzą wszyscy mimo pożądania i sławy, perły ukryte są z dala od ludzi! Walka pomiędzy Marrakeszem a Fezem – dylemat wyboru.
Budzimy się mając piękny widok na kazbę. W pełnym słońcu wygląda naprawdę ciekawie. Asia znajduje nieopodal naszego hotelu stajnię z końmi, bardziej zadbanymi od tych, które spotykamy tutaj na co dzień. Zbieramy się i powoli ruszamy dalej. Jesteśmy nadzwyczaj punktualni, nie zdarzyło się nam wyjechać choćby z minutowym opóźnieniem. Dzisiaj także jesteśmy gotowi do drogi…
Dzień 8: Maroko udowadnia, że baśnie z 1001 nocy istnieją naprawdę!
Od rana biegam i zbieram podpisy w książce dla Gosi. Okrągłe urodziny w Maroko to coś. Wszyscy cieszą się, że zapowiada się miły wieczór. Najpierw jednak musimy przejechać kawałek drogi. Ruszamy punktualnie i co kilkadziesiąt kilometrów fundujemy sobie postoje. Tym bardziej, że droga dzisiaj obfituje w mnóstwo pięknych miejsc. Najpierw Dolina Dades, tu postoje raz…
Dzień 7: na trasie kazb, w wiosce i w wąwozie. Bez serca dla zwierzaków!
Spało się nam dobrze, choć niektórzy z nas nie mogli zasnąć i dlatego teraz kiedy jest jeszcze ciemno i trochę zimno wcale nie chce się nam wstawać i opuszczać swoich namiotów. Jednak umówiliśmy się by ruszyć z karawaną o 6:00 i złapać wschód słońca już na grzbietach wielbłądów. Póki co ciemno i naprawdę dość chłodno,…
Dzień 6: Sahara – wielbłądy nie są dla wszystkich!
Niektórzy z nas wstali na wschód słońca, inni odespali wczorajszą długą drogę przez pustynię i spotykamy się na śniadaniu. O 10:00 mamy iść na spacer po okolicy. Czujemy jak to jest maszerować po piasku, wydmy są zdradliwe, czasem mają twarde usypane grzbiety i stąpa się po nich bardzo wygodnie, kiedy indziej niestety zapadamy się po…